piątek, 23 stycznia 2015

Krakowskie lampiony

Cześć!

Wczorajsza podróż do Krakowa była bardzo udana. Nawet padający deszcz i ogólnie niesprzyjająca do spacerów aura, nie zniechęciła nas do spacerów. Chyba zaczynam lubić to miasto ;-)


Poza tym, że wypiłam pyszną kawę i zjadłam najlepsze ciasto jakie proponuje jedna z kawowych sieciówek, odwiedziłam mój ulubiony sklep. Nanu-Nana, bo o nim mowa, w swojej ofercie ma śliczne naczynia szklane oraz wiele figurek i innych elementów do dekoracji za niewielkie pieniądze. I tak będąc w Krakowie, nie mogłam tam nie wejść ;-) A w moim wypadku wejście = zaaaakupy!


Tym razem postanowiłam przywieźć na Śląsk trzy lampiony, które mogą być także wazonami czy innymi takimi ;-) Dziś zaprezentowałam je zgodnie z etykietą jako "lampion". Dół naczynia wyłożyłam pociętym w paski materiałem.


Za duży lampion zapłaciłam 19,99 zł, natomiast za mały 14,99 zł. Warto było przemycić je do mojego domu ;-) 

Pora szykować się do wyjścia. Luby zaprasza na drinka, pora zaszaleć ;-)

Bawcie się dziś dobrze,

Zołza



wtorek, 20 stycznia 2015

Truskawkowe zapachy z Ikei

Cześć!

Za oknem mamy zimo-wiosnę. Hilda czeka pod drzwiami na balkon, tak w razie czego, bo może akurat zdecyduję się wypuścić ją na to "słoneczko". Kiedy otworzę drzwi, jej chęć na wyjście maleje ;-) Nie dziwię się jej, mi także nie chce wychodzić się z domu, ale jak mus to mus... Pogoda niby zachęca do wyjść, a jednak czegoś brak - śniegu albo słońca.

Od kilku dni w moim domu unosi się słodki zapach truskawek. Wszystko dzięki cudownym świeczkom z Ikei. Wspominałam o nich już ostatnio. Jednak tym razem skupię się wyłącznie na nich.


Cudownie czerwone świeczki SINNLIG. Ich kolor jest bardzo intensywny. Te trzy świeczki stały się ciekawą ozdobą na moich ciemnych meblach. W aktualnie stoi na nich biała łódź podwodna oraz biało-czerwono-brązowe ceramiczne muffiny. Na zdjęciu powyżej znalazła się także czarna jak smoła Hilda ;-)


Gdyby ich zapach, to przeszłabym koło nich obojętnie. Jednak już w sklepie unosił się ich słodki zapach. Po zapaleniu truskawkowy aromat roznosi się po całym domu. Minęło już kilka dni odkąd rozpakowane już świeczki stoją na moim stole i komodzie, to ich zapach nie przestaje mnie zachwycać. Odświeżacze powietrza nie są już mi potrzebne ;-)


W czwartek ruszam do Krakowa. Tam na pewno odwiedzę mój ulubiony sklep Nanu-Nana! Ich pomysły na dekoracje za kilka groszy zachwycają mnie za każdym razem. Liczę, że uda mi się złowić coś ciekawego ;-)

Pozdrowienia w truskawkowym aromacie,

Zołza



sobota, 17 stycznia 2015

Wyprzedaże, wyprzedaże...

Cześć!

Post miał być wczoraj o muffinach, a jest dziś o ... wyprzedażach ;-) Coś, co kobiety lubią najbardziej :-D Tak to się kończy u mnie, kiedy odwiedzam Empik oraz Home&You. Powoli nie mam już gdzie składować moich "drobiazgów". To jednak nie jest powód, żeby zacząć się ograniczać ;-)

W Empiku (w końcu!) upolowałam rzecz, która spodobała mi się od pierwszego wejrzenia. Ceramiczna łódź podwodna na kwiaty, świeczki i inne taki ;-) Pewnie zastanowicie się jak to możliwe, ceramiczna łódź podwodna?! A jednak! 


Bo jak inaczej nazwać to oto naczynie? ;-) Na szczęście część wierzchnią można zdjąć, dzięki temu mamy fajną podstawkę do budowania kompozycji.
Cena skusiła mnie, bo tak jak wspomniałam, polowałam już długo na to naczynia, Przy kasie okazało się, że przecena nie wynosi 50% a 70! Tym większa była moja radość, że jednak się zdecydowałam na zakup ;-) Ostatecznie zapłaciłam 17,97 zł. Warto było czekać :-)

Kolejną rzeczą, która zwróciła na mnie swoją uwagę, to wielka patera. Właściwie to talerz ;-) Zakup zupełnie niezaplanowany, ba! nawet nieprzemyślany ;-)


Patera ma 43 cm średnicy, więc jest bardzo okazała ;-) Idealnie nada się na wiosenne dekoracje. Jej delikatny kwiecisty wzór będzie ładnie się prezentował na wzorzystych obrusach. Można wysypać susz, dać kilka świeczek czy też wysypać słodycze. Z taką bazą nie trzeba długo się zastanawiać nad uzupełnieniem, bo tak naprawdę wszystko będzie pasować :-)
Wyjściowa cena to 109 zł i przyznam się, że nigdy nie dałabym za tę paterę aż tyle pieniędzy. Jednak przy obniżce 70% to co innego ;-)

Na zdjęciach pojawiły się też świeczki SINNLIG, które kupiłam w Ikei. Ja wybrałam te w kolorze czerwonym, ponieważ pachną truskawką ;-) Zapach, nawet niezapalonej świeczki, unosi się po całym pokoju. Zaczęło pachnieć latem i cudownymi świeżymi truskawkami ;-) 

Do kompletu, a troszkę przez przypadek, czerwona Bridget Jones ;-) Trzecia część rewelacyjnych przygód mojej ukochanej Bridget. Również z wyprzedaży i również zakupiona spontanicznie ;-)

Zakupy uważam za bardzo udane! Teraz pora zacząć kombinować co dalej zrobić z nowymi nabytkami ... 

Sobotnie pozdrowienia,

Zołza