Cześć!
Wczorajsza podróż do Krakowa była bardzo udana. Nawet padający deszcz i ogólnie niesprzyjająca do spacerów aura, nie zniechęciła nas do spacerów. Chyba zaczynam lubić to miasto ;-)
Poza tym, że wypiłam pyszną kawę i zjadłam najlepsze ciasto jakie proponuje jedna z kawowych sieciówek, odwiedziłam mój ulubiony sklep. Nanu-Nana, bo o nim mowa, w swojej ofercie ma śliczne naczynia szklane oraz wiele figurek i innych elementów do dekoracji za niewielkie pieniądze. I tak będąc w Krakowie, nie mogłam tam nie wejść ;-) A w moim wypadku wejście = zaaaakupy!
Tym razem postanowiłam przywieźć na Śląsk trzy lampiony, które mogą być także wazonami czy innymi takimi ;-) Dziś zaprezentowałam je zgodnie z etykietą jako "lampion". Dół naczynia wyłożyłam pociętym w paski materiałem.
Za duży lampion zapłaciłam 19,99 zł, natomiast za mały 14,99 zł. Warto było przemycić je do mojego domu ;-)
Pora szykować się do wyjścia. Luby zaprasza na drinka, pora zaszaleć ;-)
Bawcie się dziś dobrze,
Zołza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz