sobota, 27 grudnia 2014

Wyprzedażowy przed- i poświąteczny szał

Cześć!

Święta, święta i po świętach ;-)
Śniegu nasypało, więc można mówić już o zimie. Razem z zimą przychodzą też choroby i oczywiście mnie musiało już zaatakować. Dobrze, że jednym z prezentów świątecznych był ciepły koc :-)

Po świętach przychodzi pora na wyprzedaże! W Home&you wyprzedaż świątecznych dekoracji zaczęła się już 24 grudnia. I mnie nie mogło tam zabraknąć ;-)


Przez tydzień codziennie chodziłam do H&Y w nadziei, że ta stajenka zostanie przeceniona. Cud stał się we Wigilię i udało mi się kupić tę figurkę 20 zł taniej ;-) Z trzech stajenek, które w swojej ofercie miał sklep, ta wydaje mi się najciekawsza. Dobra, jest bardzo urocza ;-) Postanowiłam nie dawać jej pod choinkę, ponieważ byłaby zupełnie zasłonięta. Dlatego też znalazła swoje miejsce na komodzie, tuż obok choinki.



Zakup zupełnie nie planowany :-) Śmieszny renifer na chudych nóżkach znalazł swoje miejsce na komodzie w przedpokoju. Idealnie wpasował się wysoką wąską wnękę koło sypialni. Świąteczny klimat utrzymuje się już od samego wejścia do domu :-)


Kolejną rzeczą na którą polowałam była patera w kształcie choinki z grubiutkim reniferem. 50% przecena ucieszyła mnie niezmiernie ;-) Choć z tego co wiem, aktualnie tę paterkę można kupić na pogłębionej wyprzedaży -70%. Mnie kosztowała około 25 zł. Swoje miejsce ma na komodzie w przedpokoju tuż przy wejściu do mieszkania. Idealnie wyeksponuje świąteczne pierniczki. Renifer z patery dopasował się do tego stojącego na drugiej komodzie ;-) 

Kupując na wyprzedaży trzeba pamiętać, żeby zaopatrywać się w rzeczy uniwersalne. W tym roku było mnóstwo białych i srebrnych dekoracji. Nie mój styl, jednak nie dlatego się nie zdecydowałam na taką kombinację kolorystyczną. Zapewne na przyszłe święta będzie modny zupełnie inny kolor. Dlatego kolorowe dekoracje będą modne i teraz i na kolejny rok ;-)

Pora wskoczyć pod koc...

Poświąteczne pozdrowienia,

Zołza

środa, 24 grudnia 2014

Świąteczny klimat

Cześć!

Ciężko jest mi się wczuć w świąteczny nastrój. Od prawie tygodnia dzień w dzień jestem w pracy,
a w dodatku za oknem ciągle nie ma śniegu... Może zdarzy się jakiś świąteczny cud ;-)

Jednak w domu święta pełną parą ;-)

Jedna z najbardziej popularnych dekoracji w tym roku, to bombki w szklanym naczyniu otoczone świecidełkami. Trzeba jednak umiejętnie je zrobić, ponieważ bardzo często kabel wystaje z naczynia, przez co dekoracja traci urok. Dlatego też warto zaopatrzyć się w świecidełka na baterie :-) Wtedy wystarczy tak poukładać bombki żeby nie było widać włącznika. Uzupełnieniem bombkowej kuli stała się miseczka z pierniczkami. Są one nie tylko dekoracją, ale także wyśmienitą przekąską do porannej kawki ;-) W dodatku były one ciekawym pomysłem na uzupełnienie mojego urodzinowego prezentu :-)



Nie ma Świąt Bożego Narodzenia bez choinki! Moja nie sięga sufitu, ale jest wystarczająca dla mnie oraz moich kotów ;-) Na całe szczęście nie interesują się nią tak, jak się tego obawiałam. Również przez, albo dzięki moim kotom, nie posiadam szklanych czy też porcelanowych bombek. Choinka została ozdobiona figurkami z masy solnej, suszonymi cytrusami, cynamonem oraz milionem światełek. Uwielbiam bardzo świecącą się choinkę ;-)


Pora ruszyć na wyprzedaż do Home&you ;-) 

Trzymajcie się

wtorek, 2 grudnia 2014

Dekoracja adwentowa

Cześć!

Pierwsza Niedziela Adwentu już za nami, a ja ją przespałam. I to dosłownie! Sobotę spędziłam na jakże ważnym i ciekawym szkoleniu w Krakowie. Miasto wyglądało jakby święta były już za tydzień! Brakowało tylko śniegu ;-) Ten z kolei pojawił się w niedzielę, jednak szybko zniknął. 

Tak czy inaczej dekorację adwentową przygotowałam z dwudniowym opóźnieniem. Standardowo w tym czasie na stołach pojawia się wieniec z czterema świecami. W moim wypadku wieńca nie ma, ale także jest zielono, pachnąco i obowiązkowo - pojawiły się świece ;-)


Do wykonania tejże dekoracji użyłam prezentowanych przez Hildę świec. Całość zbudowałam w naczyniu, które wykorzystuje do wielu dekoracji, więc nie będę się nad nim rozwodzić ;-) Jak widać, ten biały okrągły talerz jest wielofunkcyjny ;-) 


Żeby nie było zbyt biało i pusto, spód talerza wypełniłam mchem, a dokładnie chrobotkiem reniferowym. Kupiłam go za kilka groszy na aukcji allegro. Znajdziecie tam mchy w różnych kolorach i wielkościach, więc myślę, że dopasujecie coś do swoich wizji ;-) Pamiętajcie, że zabronione jest zbieranie mchu leśnego! Wiem, ze jest to najprostszy i najprostszy sposób na zdobycie mchu. Jednak bardzo często domy, komórki czy różnego rodzaju pomieszczenia gospodarcze wokół naszego domu, są pokryte mchem i ten możecie ściągnąć ze ścian i wykorzystać w dekoracjach. Jeśli nie macie ochoty się bawić w zeskrobywanie zielonej brei, to za kilka złotych możecie zamówić go z dostawą do domu ;-) Proste rozwiązania są najlepsze ;-)


W kłębki mchu wbiłam gałązki sztucznych jagód w kolorze bordowym. Idealnie skomponowały się z chrobotkiem. W dodatku kolorystycznie pasują do brokatowych cyferek na świecach. Trzy plasterki cytryny zasłoniły pustą przestrzeń koło ostatniej świecy, a w dodatku złamały troszkę tę biało-zielono-bordową kompozycję.

Teraz zostało mi czekanie do niedzieli, abym mogła zapalić dwie świece. Pora przygotować się na święta... ;-)

Miłego dnia,

Zołza