piątek, 26 września 2014

Obrus nie-obrus


Cześć!

Jakiś czas temu chciałam wyprostować kawałek arkusza szarego papieru. Moje dwie kotki były zachwycone tym pomysłem. Swawoli było co niemiara. Zaczęła się walka o to, która z nich będzie siedziała na arkuszu rozłożonym na podłodze. Co za tym idzie - papier był bardziej pognieciony niż wyprostowany. Potrzeba matką wynalazków ;-)


Wycięłam odpowiedni kawałek papieru i położyłam go na stoliku kawowym. Żeby szybciej się wyprostował, przycisnęłam go talerzem z winogronami oraz kompozycją z kamieni i świeczek. Moje kotki nie wskakują na ten stolik, przynajmniej kiedy ja jestem w pokoju, więc akurat tutaj papier był bezpieczny. I tak już zostało... Kawałek szarego papieru stał się obrusem ;-)


Strasznie spodobało mi się takie rozwiązanie. Głównie dlatego, że nie trzeba martwić się o zaplamiony obrus ;-) Wystarczy go zwinąć i wyrzucić. Poza tym w zestawieniu z ciemnym stolikiem i dodatkami na nim, całość prezentuje się bardzo ciekawie. Takie rozwiązanie ma także jeszcze jedno ciekawe zastosowanie. Jeśli usuniemy wszystko to, co znajduje się na stoliku i na papierze, mamy pole do wypisania różnych informacji czy stworzenia ciekawych rysunków. Nie trzeba się ograniczać. Może ciekawym rozwiązaniem będą wzorki po kubkach albo odciski dłoni całej rodzinki? Wyobraźnia działa! :-)

Gorąco pozdrawiam.

Zołza

piątek, 19 września 2014

Jesienne klimaty

Cześć!

Każde przejście przez park kończy się zbieraniem kasztanów. Już kilka takich cudów mam w kieszeni, ale jeszcze nie przyszła pora na ich wykorzystanie w dzisiejszych aranżacjach ;-)


Sklepy "Wszystko za 2,99 i nie tylko" są idealne do zaopatrzenia się w kilka drobnych elementów do dekoracji. Nie mogło się obyć bez wizyty w Biedronce :-)
W pierwszym ze sklepów kupiłam tzw. suszki zapachowe oraz sztuczny bluszcz. Na szczęście udało mi się zmieścić w planie i za te dwie rzeczy zapłaciłam 5,98 zł. W Biedronce znalazłam tealight XXL o zapachu waniliowym. 5,99 zł za 6 dużych świeczek to chyba nie dużo ;-)
Bilans: niecałe 12 zł i wielka radość z zaoszczędzonych pieniędzy.


Do białego kwadratowego talerza, który zaprezentowałam w jednym z pierwszych postów, wysypałam część pomarańczowego suszu i powtykałam liście sztucznego bluszczu. Dzięki temu pomarańcz został złamany przez zielono-żółte liście. Na szczęście te nie wyglądają na tandetne plastikowe dziadostwo ;-) Na środku umieściłam 3 duże tealight, które zapełniają pustkę ;-) Ta dekoracja znalazła swoje miejsce na stoliku kawowym. Oczywiście stół jadalniany również został odmieniony ;-)


Tym razem wykorzystałam drugi z białych talerzy. Skład tej kompozycji jest taki sam, jednak zmienił się tylko układ - 2 świeczki i jedna kępka liści ;-) Mniejsze naczynie i mniej elementów wewnątrz. Jednak wszystko utrzymane w tej samej tonacji. 


Kompozycja ta idealnie pasuje do mojego wrzośca. Zrobiło się jesiennie i przytulnie. Na szczęście dzisiejsze słońce za oknem rozpieszczało nas. Oby taka pogoda została jak najdłużej ;-)

Pomysł na obrus-niebrus już niedługo pojawi się na blogu ;-)

Wieczorne pozdrowienia.

Zołza

poniedziałek, 15 września 2014

Doniczkowe wariacje

Cześć!

Więcej człowiekowi się chce, kiedy za oknem taka ładna pogoda ;-)

Dziś troszkę z innej beczki. Pobawiłam się dziś w dekorowanie doniczek. Wyciągnęłam kilka sznurków, wstążek i zaczęłam po kolei przykładać do prostej brązowej doniczki z wrzoścem. Oto efekty mojej zabawy ;-)


Tutaj wykorzystałam coś na kształt siatki z naturalnych sznurków. Beżowy kolor idealnie współgra z brązową doniczką oraz jasnym bieżnikiem. Całość zachowana jest w troszkę wiejskim klimacie.


Tym razem wykorzystałam wstążkę imitującą koronkę. Na żywo ma ona odcień żółty, jednak na zdjęciu wyszła bardziej kremowa. Do wstążek i koronek przekonała mnie pewna Pani, z którą uczęszczam na zajęcia z florystyki. Wielkie pozdrowienia dla Pani Uli, ponieważ wiem, że od czasu do czasu zagląda tutaj :-)


Trzecia wariacja, to prawdziwa wariacja ;-) Włókno kokosowe luźno przywiązałam do doniczki za pomocą sznurka naturalnego. Nie zależało mi na utrzymaniu włókna w ryzach doniczki, dlatego też delikatnie wychodzi poza jej szablon. Skąd wziąć takie włókno? Oczywiście można je kupić w jednym ze sklepów internetowych. Ja akurat mam je z jakiegoś bukietu. Dlatego warto zostawiać elementy dekoracyjne przed wyrzuceniem kwiatów ;-) 


Ostatnia, najprostsza propozycja. Doniczkę obwiązałam zwykłym naturalnym sznurkiem i tyle. Żadnej wariacji czy filozofii ;-) Akurat ta metoda metamorfozy moich domowych doniczek przyjęła się i póki co będzie zdobić mój salon. 

Obwiązanie doniczek wstążkami czy sznurkiem nie jest trudne ani czasochłonne. Kiedy znudzi się dany kolor czy wstążka, można szybko i bez wielkich nakładów finansowych zmienić wystrój. Specjalnie wybrałam tak proste i czasami banalne przykłady żebyście mogli sami stwierdzić "hej! w tym nie ma żadnej filozofii. Też mogę tak zrobić!" Oczywiście, że możesz i nawet powinieneś ;-) 
Czasami warto zastanowić się czy opłaca się kupować "wypasione" dekoracyjne doniczki. Z jednolitą i prostą doniczką możecie wyczarować fajne rzeczy za niewiele pieniędzy. I zmieniać wystrój domu w zależności od humoru, pory roku czy aktualnych trendów.

Gorąco pozdrawiam.

Zołza

czwartek, 11 września 2014

Powiew wiosny

Cześć! 
Cisza, spokój na blogu, a w życiu prywatnym dzieje się, dzieje ;-) 

Dziś udałam się na szoping ;-) Udało mi się zdobyć wazon, który widziałam już jakiś czas temu w jednej z gazet.
Żółty wazonik w kształcie motylka kupiłam na wyprzedaży w home&you za 27, 30 zł. Udało mi się zaoszczędzić niecałe 12 zł.


Wazon, w zestawieniu z dobrze wam znanym żółtym serwetnikiem w kształcie chmury, staje się lekki i ulotny.

Żółto-białą świeczkę w szkle kupiłam za około 4 zł w Biedronce. Tak, tak, jestem na bieżąco z asortymentem tego sklepu ;-)


Dom przygotowuję powoli na jesienne chłody, jednak letnie wyprzedaże są idealnym sposobem na zaoszczędzenie kilku groszy i rozluźnić się podczas łażenia po sklepach ;-) Pamiętajcie jednak, żeby szukać rzeczy uniwersalnych, jak na przykład mój wazon. Żebyście mi później nie mówili, że macie dekoracje ze starej kolekcji! ;-)


Gorąco pozdrawiam. Zołza